Nie będzie bonifikaty dla Edwarda Dębickiego! Radni byli przeciw

fot. Marcin Kluwak

To już kolejna próba sprzedaży mieszkania komunalnego przy ul. Łokietka 28 na preferencyjnych warunkach dla Edwarda Dębickiego. Wcześniej miasto proponowało nawet 99-procentową bonifikatę, ale każda próba kończyła się wycofaniem uchwały po fali krytyki. Gorzowianie od lat pytają, dlaczego jedna osoba miałaby dostać zniżkę, skoro od 2019 roku miasto wstrzymało możliwość wykupu mieszkań komunalnych z bonifikatą dla pozostałych najemców.

W czerwcu 2025 roku temat wrócił. Radni zaproponowali niższą bonifikatę - 80 procent. Wtedy uchwała nie trafiła pod obrady, bo brakowało opinii prezydenta. Teraz wszystko wraca na sesję.

We wtorek 26 sierpnia radni głosowali nad uchwałą w sprawie tego czy Edward Dębicki wykupi mieszkanie za 85 tysięcy złotych, choć jego wartość rynkowa to ponad 425 tysięcy. Tym razem emocje były jeszcze większe. Tuż przed sesją radne PO wycofały swoje poparcie, PiS zapowiedział głos przeciw, a mieszkańcy zarzucają władzom brak równości wobec prawa.

Bonifikata dla Edwarda Dębickiego. Gorąca dyskusja podczas Sesji Rady Miasta Gorzowa

Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Gorzowa projekt uchwały dotyczący bonifikaty został zaopiniowany negatywnie przez komisję. W trakcie dyskusji nie brakowało emocji i mocnych głosów zarówno sprzeciwu, jak i próby obrony Edwarda Dębickiego.

- Czy przewidywane są takie rozwiązania dla innych mieszkańców Gorzowa? Czy będziemy jednostkowo głosować? Pozostali mieszkańcy nie mają takiej możliwości od 2019 roku - pytał radny Roman Sondej z Prawa i Sprawiedliwości.

Wiceprezydent Jacek Szymankiewicz potwierdził, że miasto nie planuje powrotu do bonifikat przy sprzedaży mieszkań komunalnych dla najemców.

Najbardziej emocjonalne wystąpienie należało do Ewy Dębickiej, żony Edwarda Dębickiego. W długim przemówieniu opowiedziała o znaczeniu mieszkania przy ul. Łokietka dla swojego męża. Podkreśliła, że to nie tylko lokal mieszkalny, ale miejsce, gdzie powstał zespół Terno, gdzie tworzono muzykę, poezję i książki, gdzie rodziły się inicjatywy kulturalne jak Festiwal Romane Dyvesa i Wigilia Narodów.

- Nie chcemy tej bonifikaty. Dalej będziemy płacić 3700 zł czynszu. Jest nam bardzo przykro - mówiła ze łzami w oczach. Przypomniała, że Dębicki nigdy niczego nie żądał, przez 70 lat „zawsze dawał” miastu.  W emocjonalnym fragmencie przywołała również reakcje społeczne: - W sondzie ulicznej padły słowa: „mieszkanie dla Cygana?”. To odebrało Edwardowi siły. - On czuje się dziś, jak w czasach komuny, kiedy Romowie byli gnębieni - mówiła.

Radna Anna Kozak z Platformy Obywatelskiej, która wcześniej poparła projekt, publicznie wycofała swoje poparcie. - Po konsultacjach prawnych uznałam, że bonifikata byłaby niezgodna z prawem. Trzeba traktować wszystkich mieszkańców Gorzowa równo - mówiła. Zaproponowała, by znaleźć inną formę uhonorowania Edwarda Dębickiego, ale nie poprzez sprzedaż mieszkania z rabatem.

Radny Maciej Buszkiewicz z klubu Gorzów Plus tłumaczył, że poparł wniesienie uchwały, by temat został ostatecznie rozstrzygnięty. - Nie chcę już kolejnych fal hejtu, ataków w mediach społecznościowych. Ta osoba nie zasługuje na takie traktowanie - mówił.

Na sesji głos zabrała również Amanda Nowaczyńska, mieszkanka Gorzowa z Partii Razem. - Nie dla przekazywania majątku publicznego prywatnym osobom - powiedziała. Zgodziła się, że Edward Dębicki zasługuje na szacunek, ale nie na bonifikatę, której nie mają inni mieszkańcy.

- Bonifikata 80% to nadal ponad 400 tysięcy złotych z budżetu miasta. Dlaczego nie sfinansują jej radni z własnych diet? Uhonorować? Tak. Ale tabliczką, pomnikiem, muzeum. Nie mieszkanie - przyznała Nowaczyńska.

Radni powiedzieli "nie". Bonifikaty dla Dębickiego nie będzie

Po zamknięciu dyskusji, przystąpiono do głosowania. Wynik był jednoznaczny – 22 radnych zagłosowało przeciwko udzieleniu bonifikaty dla Edwarda Dębickiego. Za był tylko jeden głos – Jerzego Synowca z Platformy Obywatelskiej.