Sygnalizacja na rondzie Kasprzaka? Miasto "nie ma pieniędzy i będzie monitorować sytuację"

fot. archiwum

Od lat rondo Kasprzaka plasuje się w czołówce najbardziej kolizyjnych i niebezpiecznych skrzyżowań o ruchu okrężnym w Gorzowie. Tylko w 2024 roku doszło tam do 19 kolizji. Kierowcy, jakby na wyścigi, przejeżdżają przez rondo, ignorując znaki i ograniczenia prędkości. W 2016 roku miasto próbowało ratować sytuację – zainstalowano aktywne znaki ostrzegawcze, zmieniono oznakowanie, wprowadzono ograniczenie prędkości. Niestety, zmiany te zadziałały tylko na chwilę. Kierowcy szybko się przyzwyczaili, a liczba zdarzeń na rondzie nie spadała.

Radny apeluje o poprawę bezpieczeństwa na rondzie Kasprzaka. Pomysł? Budowa sygnalizacji świetlnej

Radny Ireneusz Zmora z Koalicji Obywatelskiej napisał interpelację do prezydenta Gorzowa, w której prosił o wprowadzenie zmian w organizacji ruchu na rondzie Kasprzaka. Radny zaproponował instalację sygnalizacji świetlnej czy też wprowadzenie elementów „uspokajających ruch”, które wymuszą zmniejszenie prędkości na wjazdach na rondo. Jego zdaniem, światła mogłyby zapanować nad chaosem na rondzie i wymusić na uczestnikach ruchu większą ostrożność.

Miasto: „Nie ma pieniędzy i będziemy monitorować sytuację”

Co na to miasto? „Nie ma pieniędzy i będzie monitorować sytuację”. Tłumaczy, że koszt takiej inwestycji to minimum 500 tys. zł, a takich pieniędzy w budżecie w 2025 roku nie ma. A co z bezpieczeństwem mieszkańców? A no cóż – będzie monitorowanie. Czyli w zasadzie pozostaje nam jak zwykle czekać.

W 2025 roku miasto planuje jedynie kompleksowe odnowienie oznakowania poziomego na rondzie i jego wlotach. - Podstawowe oznakowanie poziome odtwarzane jest co rok, natomiast te dodatkowe elementy w miarę posiadanych środków. W 2025 roku planowane jest kompleksowe odnowienie wszystkich oznaczeń poziomych na rondzie i jego wlotach. Jednocześnie ocenić należy, że dokładanie kolejnych znaków nie wpłynie na realne poprawienie bezpieczeństwa. Już dziś nagromadzenie ilości znaków poziomych i pionowych na dojeździe do ronda jest tak duże, że ilość informacji, jakie kierowca musi przyswoić, jest przytłaczająca - podkreśla Małgorzata Domagała, wiceprezydent Gorzowa.

Oczywiście, miasto zapewnia, że bezpieczeństwo na rondzie Kasprzaka nie jest mu obce. Na bieżąco współpracuje z policją, a wszelkie zmiany w organizacji ruchu są rozważane. Ale… zmiana geometrii ronda, sygnalizacja świetlna, inne kosztowne rozwiązania? Na razie zapomnijmy. Przyszłość ronda Kasprzaka jest, póki co „w trakcie monitorowania”.