Gorzów: Nietypowa kradzież w barze. Łupem padł dozownik z mydłem

fot. Ósemka Bilard & Cocktail Bar

W ostatnim czasie jest plaga kradzieży w Gorzowie. Jak się okazuje, złodzieje kradną co popadnie i są to niekoniecznie drogie i wartościowe przedmioty. W kwietniu policjanci zatrzymali mężczyznę, który ze stoisk handlowych przy ul. Targowej ukradł nie tylko artykuły spożywcze, kasę fiskalną i pieniądze, ale również storczyki w doniczkach.

Natomiast w środę 3 maja w barze Ósemka przy ul. Mostowej w Gorzowie doszło do absurdalnej kradzieży, a łupem młodej kobiety padł dozownik z mydłem. Jak się okazało, to już druga tego typu kradzież w ciągu miesiąca.

- Kradzież mydła rąk nie brudzi! Bo higiena ponad wszystko! To już drugi dozownik w ciągu miesiąca. Poprzednia udaremniona kradzież zakończyła się rozpyleniem gazu i wybiciem szyby. Niczym bitwa o Święty Gral – opisują zdarzenie właściciele lokalu Ósemka Bilard & Cocktail Bar.

Na nagraniu udostępnionym przez właścicieli lokalu widać, że o godz. 1.20 w nocy w środę 3 maja, z łazienki korzysta młoda kobieta, która po umyciu rąk, jak gdyby nigdy nic chowa dozownik z mydłem za bluzę i wychodzi z łazienki. Kamery są skierowane w stronę umywalek.

Następnie młoda blondynka siada z koleżanką w loży i zakłada kurtkę. Trzymając rękę w pasie, pilnuje, żeby dozownik nie wypadł na podłogę. Następnie jak gdyby nigdy nic, wychodzi z koleżankami z lokali i odchodzi w stronę mostu Staromiejskiego.

- Też lubimy ten zapach mydła marsylskiego, ale żeby aż tak? Przecież można myć ręce przy każdej wizycie. Do woli. A nawet trzeba! Miej czyste ręce, nie kradnij – podkreślają właściciela Ósemki.