Vaculík i Thomsen odejdą ze Stali? Klub przyznaje: „Nie ma już przestrzeni do rozmów”

fot. Marcin Imański, Stal Gorzów

„Zawodnicy już znaleźli nowe kluby”

W rozmowie z dziennikarzem Radia Gorzów, dyrektor zarządzający Stali – Patryk Broszko – odniósł się do medialnych doniesień o możliwym odejściu dwóch kluczowych postaci z gorzowskiego klubu.

– Na dzisiaj nikt z zarządu nie dostał informacji bezpośrednio od zawodników, czyli Martina Vaculíka ani Andersa Thomsena, ani też reprezentujących ich menadżerów, że nie będą jeździć w Stali w przyszłym sezonie – mówił Broszko.

Jednocześnie przyznał, że rozmowy w tej sprawie nie toczą się, a z jednym z zawodników kontakt już się urwał:

– Wykonaliśmy telefon do jednego z zawodników i dostaliśmy informację, że już nie ma przestrzeni do rozmów. Co to oznacza? Że zawodnicy już znaleźli nowe kluby. Karuzela transferowa nie tylko ruszyła, ale ona już ma swoje efekty – stwierdził otwarcie.

Klub nie chce czekać „z ręką w nocniku”

Władze Stali zapowiadają, że będą oczekiwać od zawodników jasnej deklaracji w możliwie najkrótszym czasie.

– Nie możemy czekać w nieskończoność. Chcemy mieć decyzję, w którym kierunku idziemy i tego będziemy oczekiwać – podkreślił dyrektor.

Broszko zaznaczył, że jeśli Vaculík lub Thomsen poinformują klub o chęci odejścia, Stal będzie szukać wzmocnień na rynku – choć ten, jak podkreślono, jest bardzo wąski i konkurencyjny.

Forma sportowa? Jak na liderów – zbyt słaba

Martin Vaculík i Anders Thomsen to żużlowcy, którzy mieli być osią drużyny i ciągnąć wynik. Tymczasem po pięciu kolejkach sezonu 2025 zajmują dopiero 16. i 17. miejsce w klasyfikacji zawodników PGE Ekstraligi.

Martin Vaculík (16. miejsce)

• 5 meczów
• 27 biegów
• 50 punktów + 3 bonusy
• Średnia biegowa: 1,963

Anders Thomsen (17. miejsce)

• 5 meczów
• 27 biegów
• 52 punkty
• Średnia biegowa: 1,926

Dla porównania – zawodnicy typowo drugiej linii potrafią wykręcać podobne średnie.
Vaculík ma zaledwie 8 wygranych biegów, Thomsen – 13, ale też aż 5 razy kończył biegi na ostatnim miejscu.

Jak na żużlowców z najwyższymi kontraktami i oczekiwaniami – to wyniki co najwyżej przeciętne.

Co dalej?

Zarząd zapowiedział, że będzie rozmawiać z Vaculíkiem i Thomsenem w najbliższych dniach, żeby uzyskać jasną informację o ich planach na sezon 2026.

– Dla nas priorytetem są nasi zawodnicy, ale jeśli któryś chce odejść – musimy szybko reagować – mówił Broszko.

Kibice Stali mają prawo czuć niepokój. Dwa nazwiska, które miały być gwarancją punktów, dziś budzą więcej pytań niż nadziei.