Gorzów: Pierwsi psi seniorzy ze schroniska znaleźli domy tymczasowe. „Mamy łzy w oczach”

fot. Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom „Azyl”

W niedzielę 7 stycznia Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom „Azyl”, które zarządza gorzowskim schroniskiem Azorki ruszyło z akcją "Tymczas ratuje życie psiego seniora. Ochrońmy je przed zimnem". Jest to akcja wzorowana na krakowskim schronisku, które szukało domów tymczasowych na czas mrozów. W Krakowie akcja przerosła najśmielsze oczekiwania organizatorów i w ciągu 1,5 doby tymczasowe domy znalazło 120 psów.

Gorzowska akcja, którą nagłośnił m.in. nasz portal gorzowianin.com również spotkała się z pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców. Jak się okazuje, pierwsi psi seniorzy opuścili boksy schroniska. W końcu temperatura w ostatnich dniach nie rozpieszcza, w nocy jest nawet po -12 lub -15 stopni Celsjusza.

- Pierwsze psiaki grzeją już swoje kosteczki w nowych domach. Na samą myśl, ze szczęścia mamy łzy w oczach i kluchy w gardłach. Jak widać, nie każdy bohater nosi pelerynę. Ci ludzie otworzyli swoje serca i domy dla najbardziej potrzebujących. Chociaż wiemy, że pierwsze dni w nowym domu nie są łatwe, to wierzymy z całego serca, że wszyscy sobie poradzą, a psiaki rozkochają w sobie swoje nowe tymczasowe rodziny. Chylimy czoła, dziękujemy. Nie ma słów, które są w stanie opisać to co czujemy - poinformowało Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom „Azyl”.

Psi seniorzy trafili na czas mrozów do tymczasowych domów. Akcja schroniska w Gorzowie

Jak się okazuje, swoje tymczasowe domy znalazło łącznie 8 psiaków. W poniedziałek 8 stycznia schronisko opuścił m.in. 12-letni Lupo, 9-letni Chester, 9-letni Mikuś czy 8-letnia Szila. Z zimnych boksów zostały zabrane też nieco młodsze psy. We wtorek 9 stycznia szczęście uśmiechnęło się do 7-letniej Piggy czy 3-letniej Kiary, które ze względu na swoją krótką sierść bardzo źle znoszą niskie temperatury.

- Nie ma słów, aby opisać naszą radość z tego, że akcja cieszy się zainteresowaniem wśród mieszkańców. Mamy nadzieję, że psiaki jak trafią do nowych domów, to skradną serca właścicieli i już do nas nie wrócą. Są to adopcje tymczasowe z opcją domu stałego. Cały czas zgłaszają się kolejne osoby, które chcą wziąć psiaki do siebie do domu - mówi Izabela Kunicka ze Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom "Azyl".