Wegańskie posiłki w szkolnych stołówkach? Taki pomysł ma radna

Rezygnacja z mięsa oraz nabiału zyskuje coraz większą popularność wśród uczniów. Ci najmłodsi nie jedzą mięsa, ponieważ o takiej diecie zdecydowali ich rodzice, natomiast w przypadku nastolatków ten wybór jest już świadomy. Jak pokazują badania przeprowadzone Mintel Group LTD aż 11% osób w wieku 16-24 lata identyfikuje się jako weganie. Jest to związane ze wzrostem świadomości w zakresie cierpienia zwierząt, wpływie konsumpcji tych produktów na katastrofę klimatyczną i utratę bioróżnorodności, a także na ludzkie zdrowie.

Jak wiadomo, jedzenie w szkolnych stołówkach pozostawia zazwyczaj wiele do życzenia. Pierwsze danie, to zupa robiona na wywarze mięsnym. A drugie danie? Zazwyczaj króluje mielone lub schabowy, który jest dodatkiem do surówki. Dlatego też radna Marta Bejnar-Bejnarowicz z klubu Kocham Gorzów postanowiła spróbować coś zmienić i napisała interpelację do prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego w sprawie wprowadzenia jedzenia wegańskiego do szkolnych stołówek.

- Zwracam się z prośbą o systemowe zwiększenie dostępności opcji wegańskiej w stołówkach prowadzonych przez firmy zewnętrzne na terenie szkół i przedszkoli, usługi cateringu dowozowego, a także punkty prowadzone przez samą placówkę, automaty i bufety. Badanie fundacji Green REV Institute w ramach Koalicji Future Food 4 Climate wykazało, że dostęp do posiłków roślinnych stanowi bardziej wyjątek, niż regułę, a często posiłki rozumiane jako roślinne są efektem eliminacji mięsa z posiłku i zakup samych warzyw np. frytek czy surówki. Ponadto dostępność wegańskich posiłków będzie stanowić również realizację zapisu z Konstytucji, który mówi o tym, że wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo do równego traktowania – pisze w swojej interpelacji Marta Bejnar-Bejnarowicz z klubu Kocham Gorzów.

Co na to miasto? Czekamy w tej sprawie na odpowiedź. Warto podkreślić, że inne miasta takie jak m.in. Warszawa czy Gdańsk wprowadziły opcje wegetariańskie i wegańskie w szkolnych stołówkach, po tym jak trafiły do nich interpelacje radnych oraz petycje od mieszkańców.