Nasze drogie truskawki. Dziś są po 20 złotych za kilogram

Ostatnie przymrozki nie wpłynęły negatywnie na uprawy, ale dopiero pogoda w czerwcu da ostateczną odpowiedź, na jakim poziomie kształtować się będą ceny truskawek, czy czereśni. Na chwilę obecną jest drogo, bo w sprzedaży są głównie produkty importowane. We wtorkowy poranek kilogram truskawek na „chodnikowych” stoiskach mogliśmy kupić za 20 złotych.

Jednak ceny w ciągu najbliższych tygodni będą spadać, bo na rynek wejdą truskawki spod niskich osłon, a potem – w czerwcowym szczycie sezonu – tradycyjne, gruntowe. W czerwcu, w szczycie sezonu będzie to 10-12 zł za dwukilogramową łubiankę, czyli od 5 do 6 zł za kg w hurcie. To oznaczać będzie ceny detaliczne na poziomie 7-8 zł za kg truskawek. Obecnie cena hurtowa truskawek zaczyna się od 10 zł za kg, ale będzie sukcesywnie spadać – tym szybciej, im szybciej ociepli się pogoda.

Jednak w porównaniu z rokiem ubiegłym, owoce będą droższe. Dlaczego? Powodów jest kilka: inflacja, wzrostu kosztów utrzymania upraw, czyli wyższe opłaty za wodę, prąd, wzrost cen paliwa, środków ochrony roślin i nawozów. Na końcu dochodzi też wzrost kosztów pracy.

Rekordy osiągają za to ceny czereśni. W niektórych miejscach cena kilograma tych owoców dochodzi do 50 złotych. Są to jednak czereśnie z importu. Jak informuje portal wiadomoscihandlowe.pl, na ich cenę mają wpływ koszty transportu, zatrudnienia pracowników sezonowych, przechowywania - a to wszystko w bardzo trudnym czasie dla producentów żywności związanym z ograniczeniami podczas pandemii. - Owoców nie miał kto zbierać, a producenci, np. w Hiszpanii, nie mogli liczyć na tańszych pracowników sezonowych ze wschodniej Europy z powodu ograniczeń w ruchu na granicach związanych z koronawirusem – czytamy na branżowym portalu.